
Mimo odebranych przez miasto prac remontowych od prawie miesiąca świetlica sołecka w Barcikowicach pozostaje zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Prawdopodobnie pozostanie tak do odwołania. W sprawie jest wiele znaków zapytania i sprzecznych informacji.
W tym tygodniu (10 stycznia) minie miesiąc, odkąd świetlica sołecka w Barcikowicach została wyłączona z użytkowania ze względów bezpieczeństwa. Z tego powodu nie odbył się w niej m.in. barcikowicki sylwester, który władze sołeckie planowały zorganizować. Postanowiliśmy sprawdzić, co się w tej sprawie dzieje.
(Nie)remontowana świetlica sołecka w Barcikowicach
Początkowo zakaz korzystania z obiektu miał obowiązywać do zakończenia remontu. Przypomnijmy, że na przełomie listopada i grudnia odbywały się prace związane z zabezpieczeniem dachu świetlicy oraz uszczelnieniem jej ściany zachodniej metodą iniekcji ciśnieniowej. Jednak po ich odebraniu wyłączenie z użytkowania przedłużono do czasu zakończenia kolejnych robót, które zaplanowano na ten rok.

Jakich konkretnie? Tego do końca nie wiadomo. Miasto do dziś nie odpowiedziało na pytania Kuriera Barcikowickiego w tej sprawie, które przesłaliśmy 17 grudnia. Zapytaliśmy m.in., czy istnieje groźba katastrofy budowlanej.
Ustaliliśmy, że władze sołeckie chciałyby pomalować wnętrze. Już jakiś czas temu jedna z członkiń rady sołeckiej pozyskała na ten cel farbę z zaprzyjaźnionego sklepu z art. budowlanymi.
Jednak to na pewno nie poprawi stanu technicznego obiektu. Wzmocnienia wymaga ściana szczytowa. Również niektóre belki stropowe są w kiepskim stanie, o czym informował współwłaściciel budynku, w którym znajduje się świetlica sołecka w Barcikowicach.
Świetlica sołecka w Barcikowicach a nadzór budowlany
Z drugiej strony wiemy, że nowy prezydent Zielonej Góry Marcin Pabierowski nie chce gruntownie remontować gmachu. Woli na zasadzie offsetu, przy udziale inwestora planującego realizację osiedla domków za górką, postawić nowy.
Jednak pieniądze na ten cel nie znalazły się w tegorocznym budżecie miasta. Zresztą do dziś nie są znane koszty budowy nowej świetlicy sołeckiej w Barcikowicach.
Po zakończeniu grudniowego remontu władze sołeckie wysłały pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla miasta Zielona Góry z wnioskiem o sprawdzenie stanu bezpieczeństwa budynku.

Jednak Paulina Karpowicz-Buldyk twierdzi, że nie prowadzi żadnego postępowania odnośnie do tego obiektu. Przyznała to w datowanej na 30 grudnia, a przekazanej nam 2 stycznia, odpowiedzi na pytania Kuriera Barcikowickiego z 19 grudnia. Zaznaczyła przy tym, że „utrzymanie obiektu w należytym stanie technicznym jest obowiązkiem jego właściciela lub zarządcy”.
Tymczasem, jak przekazała nam w piątek 3 stycznia sołtyska Ewa Kubicka, miasto czeka na raport nadzoru budowlanego w sprawie świetlicy sołeckiej w Barcikowicach. Taką informację otrzymała dzień wcześniej od Joanny Pieniężnej, wicedyrektorki Departamentu Strategii Zarządzania Miastem.
Komisyjne wejście do świetlicy w Barcikowicach
– Sali już raczej nie otworzą – mówi Ewa Kubicka. – W czwartek 2 stycznia pozwolono nam komisyjnie wejść do obiektu, z zachowaniem szczególnych zasad bezpieczeństwa, żeby zabrać prywatne rzeczy oraz zrobić inwentaryzację. Na tym koniec z podchodzeniem do budynku – dodaje.

W związku z tym rodzi się szereg pytań. Czy w razie potrzeby można korzystać z defibrylatora umieszczonego na ścianie świetlicy w Barcikowicach? Gdzie będą się odbywać zebrania sołeckie? Co z zajęciami dla dzieci?
– Pierwsze spotkanie, które planuję prawdopodobnie na przełom stycznia i lutego, mogłoby się odbyć na placu zabaw w Barcikowicach, w sali w Zatoniu lub Kiełpinie. Czekam jeszcze na dokładne informacje z urzędu miasta – mówi sołtyska.
Kolejny raz Pani Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Zielona Góra wykazała się niekompetencją.
Może czas skończyć z układami z poprzedniej prezydentury i Pan Prezydent Pabierowski w końcu odwoła tę panią, która z nadania poprzedniego prezydenta Kubickiego narobiła już tyle szkód w Zielonej Górze , że chyba należałoby podjąć decyzję o odwołaniu tej pani. Od wielu lat w Zielonej Górze nie było takiego nieudacznika/nieudacznicy na stanowisku Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Na takim stanowisku powinna być osoba niezwykle kompetentna i decyzyjna. Ta pani wyrządza tak wiele szkód w Zielonej Górze, że zapracowała sobie na odwołanie w trybie natychmiastowym.