W III kwartale nowe mieszkania w Zielonej Górze drożały najmocniej w kraju, natomiast te używane najszybciej taniały. Za te pierwsze trzeba było zapłacić średnio 5113 zł za metr, a za drugie – 4430 zł. Mimo tych zmian ceny nieruchomości pozostają u nas najniższe spośród wszystkich miast wojewódzkich.
Z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego wyłania się ciekawy obraz polskiego i zielonogórskiego rynku nieruchomości. Na tym pierwszym w III kwartale br. ceny mieszkań (zwłaszcza nowych) wciąż rosły lub się zatrzymały. W Winnym Grodzie w porównaniu do stanu z wiosny doszło do dużych obniżek na rynku lokali używanych. Natomiast stawki nowych mieszkań po raz pierwszy w historii przekroczyły pułap 5000 zł za metr kwadratowy.
Nowe mieszkania w Zielonej Górze mocno drożeją
Z danych NBP wynika, że latem za nowe mieszkanie w Zielonej Górze trzeba było zapłacić średnio 5113 zł. To o 227 zł więcej niż w II kwartale. Dynamika na poziomie 4,7 proc. okazała się czwarta najwyższa w kraju.
Jeszcze mocniejszą zwyżkę cen widać w ujęciu rocznym. W porównaniu do III kw. 2019 r. wzrost wyniósł 12,6 proc. (+474 zł) i był drugi po Krakowie (+13,5 proc.) największy w kraju.
Lato okazało się na zielonogórskim rynku nieruchomości okresem przełomowym. Po raz pierwszy stawki za lokale deweloperskie przebiły poziom 5000 zł za mkw.
Mimo to nowe mieszkania w Zielonej Górze pozostają najtańsze w Polsce, biorąc pod uwagę stolice regionów. Mniej niż 6000 zł trzeba zapłacić jeszcze tylko w dwóch miastach wojewódzkich. Chodzi o Białystok (5827 zł) i Kielce (5725 zł). Dla porównania w Szczecinie koszt mieszkania od dewelopera wynosi 7023 zł za mkw. (+5,8 proc. rok do roku), w Poznaniu – 7450 zł (+5,1 proc.), a we Wrocławiu – już 8019 zł (+5,8 proc.).
W III kwartale ceny nieruchomości w Grodzie Bachusa rosły powyżej średniej krajowej. Pod tym względem bardzo wyróżnialiśmy się zwłaszcza na tle innych ośrodków średniej wielkości. Tam w stosunku do wiosny stawki urosły o 2,7 proc. (164 zł), a w ujęciu rocznym – o 4,6 proc. (277 zł).
W największych aglomeracjach wzrost był większy niż w średnich, ale nie tak okazały jak u nas. Było to odpowiednio: +4,3 proc. oraz +9,1 proc. Jednak w tym przypadku średnią zawyżyła Warszawa, gdzie ceny transakcyjne przebiły poziom 10.000 zł za metr.
Używane mieszkanie w Zielonej Górze tańsze niż wiosną
Do ciekawego zjawiska doszło na rynku wtórnym. Otóż latem w porównaniu do wiosny w dziewięciu miastach wojewódzkich mieszkania staniały, a w siedmiu – zdrożały. W efekcie statystycznie cały rynek pozostał w miejscu. Ale w odniesieniu do takiego samego okresu sprzed roku wszędzie nastąpił wzrost cen lokali, który wyniósł średnio 9 proc.
Jak na tym tle wypadła stolica województwa lubuskiego? W III kwartale metr kwadratowy mieszkania z drugiej ręki kosztował u nas 4430 zł. To najmniej w grupie stolic regionów.
Oznacza to spadek o 6,9 proc. (328 zł) w stosunku do czerwca. Tym samym używane mieszkania w Zielonej Górze staniały po raz pierwszy od dwóch lat. Jednocześnie była to największa obniżka spośród wszystkich miast wojewódzkich.
W ujęciu rocznym lokale z rynku wtórnego w Winnym Grodzie minimalnie zdrożały. Jednak zwyżka była symboliczna i wyniosła 0,2 proc. (+76 zł). To był najmniejszy wzrost ze wszystkich analizowanych ośrodków. Największy zanotowano w Łodzi (+18 proc.) oraz Szczecinie i Rzeszowie (+13 proc.).
W III kwartale na rynku nieruchomości zaszły zjawiska odwrotne do tych, które obserwowaliśmy wiosną. Latem zdrożały mieszkania od deweloperów, a staniały – lecz tylko w ujęciu kwartalnym – te używane. Natomiast w II kwartale wzrosły ceny lokali z drugiej ręki, a spadły – również w ujęciu kwartalnym (czyli w porównaniu do zimy) – tych nowych.
