Średnie ceny mieszkań w Zielonej Górze przez rok poszły w górę o 1/4 (rynek deweloperski) i 1/7 (rynek wtórny). W efekcie za metr kwadratowy trzeba zapłacić w naszym mieście ponad 6-7 tys. zł. Jeszcze cztery lata temu było to 3,5-3,9 tys. zł.
Jak co kwartał przyszedł czas na podsumowanie sytuacji na lokalnym rynku mieszkaniowym. Z danych NBP wynika, że wiosną ceny mieszkań w Zielonej Górze nadal mocno rosły. W efekcie nasze miasto na rzecz Kielc straciło status najtańszej stolicy regionalnej.
Pewnym pocieszeniem jest fakt, że dynamika wzrostu delikatnie spowolniła w stosunku do zimy. Mimo to średnie stawki osiągnęły nowe rekordowe poziomy.
Imponujące ceny nowych mieszkań w Zielonej Górze
W II kwartale metr kwadratowy nowego mieszkania w Winnym Grodzie kosztował przeciętnie 7203 zł. To nowy rekord.
Przez rok ceny mieszkań w Zielonej Górze zwiększyły się o 26,7 proc. (1519 zł za mkw.). Wiosną lokale na rynku pierwotnym szybciej drożały jedynie w Białymstoku (32 proc.) i Szczecinie (28 proc.). Średnia dla sześciu największych metropolii wyniosła 17,9 proc., a dla pozostałych 10 miast wojewódzkich – 19,1 proc.
W stosunku do I kwartału wzrost wyniósł prawie 5 proc. To dało naszemu miastu piąte miejsce wśród stolic regionalnych.
W zaledwie trzy kwartały przeciętne stawki za nowe nieruchomości w Zielonej Górze przebiły kolejny psychologiczny poziom. Jeszcze w ubiegłoroczne wakacje nabywcy płacili u nas 6047 zł za mkw.
Natomiast na przestrzeni czterech lat średnie ceny mieszkań poszły w górę o 85 proc. W połowie 2018 r. wynosiły mniej niż 3,9 tys. zł za mkw.
Mieszkania używane w Zielonej Górze też mocno zdrożały
Na rynku wtórnym ceny mieszkań w Zielonej Górze wzrosły o 13,8 proc. rok do roku – do 6240 zł za mkw. To dało naszemu miastu jedno z końcowych miejsc w grupie obejmującej stolice województw.
Wiosną wolniej stawki rosły jedynie w Warszawie (13 proc.) oraz Rzeszowie i Krakowie (po 11 proc.). Średnia dla metropolii wyniosła 15,1 proc., a dla mniejszych ośrodków regionalnych – 16,4 proc.
W porównaniu z I kwartałem ceny mieszkań używanych w Grodzie Bachusa zwiększyły się o niespełna 7 proc. W tym ujęciu zajęliśmy piąte miejsce.
Także w segmencie lokali z drugiej ręki widać u nas duży wzrost cen w krótkim czasie. Jeszcze w połowie 2018 r. mkw. używanego mieszkania w Zielonej Górze kosztował 3554 zł, czyli o 3/4 mniej niż obecnie.
Różnica cenowa między mieszkaniowym rynkiem pierwotnym i wtórnym w stolicy lubuskiego utrzymała się na rekordowo wysokim poziomie. W II kwartale wyniosła 963 zł za mkw. Większa (1166 zł) była jedynie zimą.
Ceny mieszkań w Zielonej Górze na tle innych miast wojewódzkich
Ile kosztowały nowe nieruchomości w sąsiednich województwach? W Poznaniu i Wrocławiu ceny nowych mieszkań wiosną poszły w górę o 1/5. W stolicy Wielkopolski za mkw. nabywcy płacili 9524 zł, a Dolnego Śląska – 10.338 zł.
Odrobinę mniej zdrożały lokale z drugiej ręki. W Poznaniu średnie stawki poszły w górę o 19,2 proc. – do 7967 zł. We Wrocławiu wzrost wyniósł 15,9 proc., co sprawiło, że za mkw. kupujący płacili tam statystycznie 9686 zł.
W II kwartale tańsze mieszkania niż w Zielonej Górze były dostępne jedynie w Kielcach. Natomiast na na rynku pierwotnym doszło do korekty w Opolu, co spowodowało, że wyprzedziliśmy także to miasto.
Pingback: Ceny mieszkań w Zielonej Górze wyprzedziły inflację - Kurier Barcikowicki