Na początku tego roku używane mieszkania w Zielonej Górze kosztowały o 6 proc. mniej niż 12 miesięcy wcześniej. Nasze miasto było jedyną stolicą wojewódzką, w której nastąpił spadek cen. Zdrożały za to lokale deweloperskie, choć w porównaniu z końcówką 2020 r. również staniały.
W III kwartale nowe mieszkania w Zielonej Górze drożały najmocniej w kraju, natomiast te używane najszybciej taniały. Za te pierwsze trzeba było zapłacić średnio 5113 zł za metr, a za drugie – 4430 zł. Mimo tych zmian ceny nieruchomości pozostają u nas najniższe spośród wszystkich miast wojewódzkich.
W II kwartale ceny mieszkań w Zielonej Górze zwiększyły się o 9-13 proc. O ile lokale używane drożały dość wolno na tle innych miast wojewódzkich, tak tempo wzrostu stawek za te nowe należało do największych w kraju. Mimo to mieszkania w Winnym Grodzie pozostają najtańsze w Polsce.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy używane mieszkania w Zielonej Górze podrożały o 18 proc., a nowe – o 14 proc. To największe tempo wzrostu cen spośród wszystkich miast wojewódzkich. Wciąż jednak nasze lokale mieszkalne są najtańsze w kraju.
Choć z powodu koronawirusa miękki fundusz sołecki na ten rok w Barcikowicach nie został podzielony, pieniądze będą dostępne nawet w razie niezwołania zebrania i braku uchwały. Jak zapowiadają urzędnicy, możemy liczyć na specjalne traktowanie.
Od 3 listopada msza św. w Zatoniu będzie się rozpoczynać pół godziny wcześniej niż do tej pory.
Obecnie za bezpieczeństwo i porządek w Barcikowicach odpowiada sierżant sztabowy Radosław Olczyk, który zastąpił podkomisarza Marka Zabłockiego.
Więcej połączeń autobusowych, tańsze bilety MZK, równiejsze i lepiej oświetlone drogi – to są najważniejsze namacalne efekty tego, że Barcikowice od ponad trzech lat stanowią część największego miasta województwa lubuskiego, a nie wieś w gminie wiejskiej.
Wedle oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w Barcikowicach działa 10 przedsiębiorców. Jeden pod koniec zeszłego roku zamknął firmę.