Rozpoczęte wraz z rokiem szkolnym zajęcia w świetlicy w Barcikowicach przestały się odbywać. Z jednej strony tak planował ich organizator, z drugiej – wyczerpały się przeznaczone na nie pieniądze. Jednak jest duża szansa, że pod koniec zimy dzieciaki z sołectwa popołudniami znów będą mieć co robić.
Z końcem listopada skończyły się również prowadzone prawie trzy miesiące zajęcia dla dzieci w świetlicy w Barcikowicach. Być może wrócą w lutym lub marcu. Wiele zależy od tego, czy organizator zdobędzie dotację z budżetu miasta.
Pożytecznie spędzone trzy miesiące w świetlicy w Barcikowicach
Od początku września student pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej na UZ-ecie Fryderyk Rajchel dwa-trzy razy w tygodniu spotykał się w barcikowickiej świetlicy z dziećmi i młodzieżą. Organizował im czas, proponując różnego rodzaju aktywności: plastyczne, muzyczne, sportowe. Były też gry, zabawy, imprezy jak ta z okazji halloween.
– W sumie przez moje zajęcia przewinęło się około 20 dzieciaków z Barcikowic i Zatonia w wieku 5-18 lat. Stała grupka liczyła mniej więcej siedem osób. To były dziewczynki w wieku 6-11 lat – opowiada animator. – Dzieciaki się przywiązały. Już mówią, że było super i tęsknią – dodaje.
Dlaczego zajęcia w świetlicy w Barcikowicach już się nie odbywają? To decyzja ich inicjatora, czyli Stowarzyszenia Dobry Start z Drzonkowa. Ma ono pod opieką również inne tego typu placówki w dzielnicy Nowe Miasto.
– Od dawna wygaszamy zajęcia świetlicowe na okres grudnia i stycznia – mówi Wiesław Kuchta, założyciel stowarzyszenia i radny miejski.
(Nie)pewne zajęcia w świetlicy w Barcikowicach w 2025
Po części wiąże się to z wygaśnięciem projektu, na którego prowadzenie drzonkowskie stowarzyszenie pozyskuje pieniądze z budżetu miasta. Magistrat nie ogłosił jeszcze konkursu na organizację zajęć w przyszłym roku.
– Nie wiem, kiedy to się stanie i kiedy ewentualnie nastąpi podpisanie nowej umowy. W tym roku odbyło się to stosunkowo szybko, bo na początku lutego – wyjaśnia radny Kuchta.
Wg niego nie ma ryzyka nieotrzymania przez stowarzyszenie pieniędzy na działania statutowe w kolejnym roku.
– Po wyborach samorządowych otrzymałem od nowego prezydenta Zielonej Góry zapewnienie, że działania związane z prowadzeniem świetlic w sołectwach nadal będą finansowane – twierdzi. Jego zdaniem przyszłość zajęć w świetlicy w Barcikowicach nie zależy od kwestii finansowych, tylko woli opiekuna.
– Na ten moment chciałbym dalej prowadzić ten projekt. Jednak nie jestem w stanie przewidzieć, czy lutym albo marcu będę mieć na to czas. Czy pozwoli mi na to praca, którą wtedy będę mieć – mówi Fryderyk Rajchel.
