Na początku 2025 wzrost cen nowych mieszkań w Zielonej Górze wyniósł 23 proc. Za 1 mkw. lokalu od dewelopera trzeba było zapłacić u nas średnio ponad 9,5 tys. zł. W efekcie nasze miasto utraciło na rzecz Bydgoszczy status najtańszego w gronie stolic wojewódzkich.
Początek 2025 przyniósł dalszy wzrost cen mieszkań w Zielonej Górze. Przy czym te deweloperskie drożały znacznie szybciej niż używane i w efekcie przebiły kolejną granicę.
Duży wzrost cen nowych mieszkań w Zielonej Górze
Wg danych NBP w I kwartale 2025 za mieszkanie od dewelopera w Zielonej Górze trzeba było zapłacić średnio 9506 zł za mkw. To o 9 proc. (771 zł) więcej niż pod koniec ub. r. oraz o 1/4 (aż 1776 zł) więcej niż na początku 2024.
Dynamika, z jaką drożały nowe mieszkania w Zielonej Górze, okazała się największa spośród wszystkich miast wojewódzkich. Dla porównania w metropoliach przeciętna stawka za metr kwadratowy na rynku pierwotnym zwiększyła się o 4 proc., natomiast w ośrodkach o porównywalnej do Winnego Grodu liczbie ludności – o 8 proc. Ostatni raz tak szybki wzrost cen nowych mieszkań w Zielonej Górze miał miejsce latem 2022.
Jako że dodatkowo o 2 proc. staniały nowe nieruchomości w Bydgoszczy, Gród Bachusa utracił miano miasta z najtańszymi mieszkaniami deweloperskimi. Aczkolwiek pozostał w gronie tych, w których średnia cena za 1 mkw. nie przekracza 10 tys. zł.
Obecnie są cztery takie miasta. Oprócz Zielonej Góry i Bydgoszczy (9389 zł) chodzi o Olsztyn (9601 zł) oraz Łódź (9781 zł).
W porównaniu z jesienią ub. r. nowe lokale mieszkalne staniały nie tylko w stolicy Kujaw. Mniej płacono również w Warszawie (1 proc.), Kielcach, Łodzi (po 2 proc.), Poznaniu (3,5 proc.) i Rzeszowie (7 proc.). W ujęciu rocznym, czyli w stosunku do I kwartału 2024, nowe mieszkania nigdzie nie staniały. Szczegóły w tabeli.
Warto zauważyć, że obecnie za własne cztery kąty w bloku w stolicy woj. lubuskiego trzeba zapłacić dwa razy więcej niż na początku pandemii. Co ciekawe wtedy tempo wzrostu cen nieruchomości w naszym mieście również było najszybsze w kraju.
Mieszkania używane w Zielonej Górze wyraźnie tańsze od deweloperskich
Na rynku wtórnym wzrost cen mieszkań w Zielonej Górze był na początku br. znacznie wolniejszy, gdyż w ujęciu rocznym wyniósł niespełna 9 proc., a kwartalnym – 2 proc. Jednak i tak przewyższył średnią dla miast wojewódzkich (8 proc.).
Na początku br. 1 mkw. używanego mieszkania kosztował u nas 7903 zł. Taniej było w Bydgoszczy (7471 zł) oraz Łodzi (7799 zł). To jedyne ośrodki regionalne z cenami poniżej 8 tys. zł. Pod względem cenowym w porównaniu z końcówką ub. r. wyprzedziły nas Katowice (8016 zł) oraz Kielce (8100 zł).
Najbardziej lokale używane zdrożały w Rzeszowie (15 proc.) i Kielcach (13 proc.). W porównaniu z początkiem 2024 nigdzie nie staniały. Natomiast w odniesieniu do ostatniego kwartału ub. r. przeciętne stawki spadły w Szczecinie (1 proc.), Białymstoku i Katowicach (po 2 proc.) oraz Wrocławiu (3 proc.).
Dynamiczny wzrost cen nowych mieszkań w Zielonej Górze sprawił, że różnica między nimi a przeciętnymi stawkami na rynku wtórnym zwiększyła się do 1603 zł. Tak duża nie była nigdy w historii.
Jednak popyt na lokale deweloperskie wydaje się duży. Za taką hipotezą może przemawiać fakt, że ceny transakcyjne są wyższe niż ofertowe. Zwykle jest odwrotnie, czyli nabywcom udaje się wynegocjować niższe stawki wpisywane do aktów notarialnych.
