Inwestycje drogowe w Barcikowicach nieprędko

Z naszych ustaleń wynika, że jeszcze trochę poczekamy na inwestycje drogowe w Barcikowicach. W przypadku części z nich urzędnicy sami do końca nie wiedzą, jak je przeprowadzić. W przypadku innych czasochłonne są procedury.

Przypomnijmy, że prawie rok temu mieszkańcy zdecydowali przeznaczyć niemal cały tegoroczny fundusz sołecki na utwardzenie dróg wewnętrznych w przysiółku. Z kolei w styczniu tego roku wiadomo było, że projekt polegający na modernizacji pętli w Barcikowiczach zyskał odpowiednie poparcie w ramach Zielonogórskiego Budżetu Obywatelskiego. Natomiast w marcu, z powodu zbyt drogiej oferty jedynego wykonawcy, miasto unieważniło przetarg na budowę chodnika i kładki nad Śląską Ochlą.

Co jakiś czas sprawdzamy, czy i kiedy inwestycje drogowe w Barcikowicach, na które czekają mieszkańcy, zostaną zrealizowane. Ostatnio robiliśmy to w kwietniu. Jak sytuacja wygląda po kolejnych trzech miesiącach?

Pętla w Barcikowiczkach (po)czeka na wyprofilowanie i peron dla pasażerów

Prace nadal nie ruszyły. Jednak zaszły pewne zmiany koncepcyjne w przypadku zatoczki w Barcikowiczkach.

Pierwotnie urzędnicy mieli przygotować projekt peronu i krótkiego chodnika z kostki betonowej prowadzącego doń z drogi gminnej. Dokument miał zostać zaopiniowany przez mieszkańców. To jednak nieaktualne. Dlaczego?

– Nie będziemy tworzyć projektu, ponieważ grunt, na którym znajduje się pętla w przysiółku Barcikowiczki, należy do Lasów Państwowych. My go dzierżawimy. Ze względów proceduralnych do sprawy musimy podejść inaczej – tłumaczy Wojciech Sobierajski, kierownik biura budowy dróg w Urzędzie Miasta Zielonej Góry. – Zamiast projektu przygotujemy dla wykonawcy jedynie prosty szkic, jak zadanie ma być zrobione – dodaje.

Sęk w tym, że miasto nadal nie zorientowało się w kosztach tego przedsięwzięcia. W tym celu magistrat miał wysłać zapytanie do kilku okolicznych firm. W budżecie obywatelskim zarezerwowano na to 29 tys. zł.

– Przypomnę swojemu pracownikowi, żeby to zrobił. Po zebraniu ofert umowę podpiszemy w ciągu jednego-dwóch tygodni. Następnie wykonawca będzie mieć 30 dni na realizację inwestycji – wyjaśnia Sobierajski.

Kiedy więc pętla w Barcikowiczkach zostanie zmodernizowana tak, że po ulewnych opadach i roztopach na jej terenie nie będzie się tworzyć gigantyczna kałuża? Przypomnijmy, że sama zatoczka ma być w tym celu odpowiednio wyprofilowana, żeby woda ściekała do wewnątrz i zasilała rosnącą tam zieleń.

– Myślę, że do jesieni będzie to zrobione. Zdążymy przed sezonem deszczowym – zapowiada przedstawiciel Departamentu Zarządzania Drogami w zielonogórskim magistracie.

Najpoważniejsze inwestycje drogowe w Barcikowicach

Jednak najpoważniejszą inwestycją drogową w Barcikowicach, na którą bardzo czekają mieszkańcy, jest budowa chodnika od krzyża do mostu i kładki nad rzeką. Co w tej sprawie się dzieje?

– Przygotowujemy dokumenty do drugiego przetargu. Kolejne postępowanie ogłosimy w te wakacje – informuje Sobierajski.

Poprzednio zgłosiła się tylko jedna firma. Tym razem ma być inaczej. W ogłoszeniu o drugim przetargu urzędnicy mają położyć większy nacisk na budowę przeprawy.

– Być może dla oferentów realizacja chodnika była mniej atrakcyjna niż wykonanie kładki, bo opiewała na mniejszą kwotę. Teraz pozmieniamy trochę nazewnictwo. Liczymy, że dzięki temu informacja będzie lepiej widoczna dla szerszego grona podmiotów – wyjaśnia urzędnik.

Nie udało się nam ustalić, czy miasto zwiększy kwotę pierwotnie przewidzianą na tę inwestycję (412 tys. zł). Za pierwszym razem propozycja jedynego potencjalnego wykonawcy (1,321 mln zł) przewyższyła ją trzykrotnie. W związku zamieszaniem wywołanym wyborami samorządowymi postępowanie trwało 43 dni.

Co z utwardzeniem dróg wewnętrznych w Barcikowiczkach

Konkretów nadal nie ma w sprawie utwardzenia dróg wewnętrznych. Urzędnicy mieli wymyślić, jak zmieścić się w budżecie na to zadanie (30.110 zł), i jednocześnie wykonać prace porządnie.

– Z powodów proceduralnych nie powinniśmy utwardzać tych dróg tłuczniem. Skonsultuję to ze Ryszardem Huczkiem [kierownikiem biura utrzymania dróg – przyp. redakcji] – zapowiada Sobierajski. Z tym że niemal identyczne słowa usłyszeliśmy od niego w kwietniu.