Wedle pierwotnych zapowiedzi miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Barcikowic za górką miał zabezpieczyć ten teren przed intensywną zabudową jednorodzinną. Jednak okazuje się, że sprawa nie jest przesądzona. Dlaczego?
W związku ze sprzeciwem części mieszkańców Barcikowic co do koncepcji budowy osiedla domów za górką składającego się z 312 budynków pojawił się pomysł, by teren ten objąć miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
(Nie)chciane domy w Barcikowicach na terenie podmokłym i chronionym
Dokument miałby regulować przeznaczenie 44-ha obszaru, wykluczając intensywną zabudowę mieszkaniową. W kwietniu w rozmowie z Radiem Zielona Góra wspominał o tym wiceprezydent Dariusz Lesicki.
– Na dziewięć domów wydaliśmy warunki zabudowy. Reszta okolicy podlegać będzie miejscowemu planowi zagospodarowania przestrzennego – mówił. – Od momentu rozpoczęcia prac nad tym dokumentem nie będziemy wydawać warunków zabudowy – dodawał.
To dawało mieszkańcom niezgadzającym się na realizację inwestycji na obszarze chronionego krajobrazu „Dolina Śląskiej Ochli” nadzieję na pozytywny dla nich finał sprawy.
Podtrzymywał ją prezydent Janusz Kubicki, który przyznał reporterowi RZG, że nie będzie zgody na budowę na terenie zalewowym. A takim jest okolica za górką.
– Zawsze chcemy, żeby zabudowa nawiązywała do tego, co jest wokół niej. Przeanalizujemy sprawę pod kątem kilku elementów. Jeśli pozwolimy na inwestycję w takim miejscu, w przyszłości pojawi się problem podtopień i ratowania dobytku – stwierdził.
Dodajmy, że część mieszkańców Barcikowic przychylnie odnosi się do zamiarów inwestora. Upatruje w tym szansę na rozwój sołectwa.
– Nie mam nic przeciwko temu, że ma powstać nowe osiedle w Barcikowicach. Wiem też, że większość mieszkańców też nie widzi w tym problemu – pisze na profilu Kuriera Barcikowickiego na Facebooku jedna z mieszkanek.
Jaki będzie plan zagospodarowania przestrzennego dla części Barcikowic?
Pod koniec maja radni dzielnicowy pozytywnie zaopiniowali przystąpienie przez urzędników magistratu do sporządzenia tego ważnego dokumentu. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla części Barcikowic miałby obejmować nie tylko teren za górką, ale też działki 157/6, 157/4 (po przeciwnej stronie DW 283) oraz parcelę nr 151/11 przy rzece. Przypomnijmy, że na tej ostatniej inny inwestor również chciałby postawić docelowo 19 domów.
Kilka dni później sprawa pojawiła się na sesji rady miasta, która przyjęła stosowną uchwałę. Jednak okazało się, że zastopowanie inwestycji w planowanym kształcie nie jest przesądzone. Dlaczego?
Niektórym radnym nie podoba się fakt, że miasto miałoby uniemożliwić właścicielowi gruntu jego zabudowę.
– Dobrze rozumiem, że chcemy zablokować mu możliwość budowania się na własnej działce? – zapytał radny Andrzej Brachmański z klubu Zielona Razem. – Będzie tak, że jedni, patrz pogranicze Ochli i Kiełpina, mogą, a inni, jak w Barcikowicach, nie mogą? – kontynuował.
– Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego części Barcikowic określi to, na co jako samorząd wyrazimy zgodę. Część mieszkańców sołectwa nie chce tam intensywnej zabudowy. Dlatego rozpoczynamy dyskusję, jak i na co pozwolić w tej kwestii. Wszyscy mogą się wypowiadać – wyjaśnił prezydent Kubicki.
Wnioski do planu miejscowego oraz w ramach przeprowadzanej strategicznej oceny oddziaływania tego planu na środowisko można składać w formie papierowej lub elektronicznej do 17 lipca br.
